14 kwietnia 2025

Zielone wyspy w miastach - czy mikrolas to las?

Czy mieszkańcy polskich miast sadzą lasy? Między ideą a przepisami
 

Sadzenie drzew w miastach to coraz popularniejszy sposób na przeciwdziałanie zmianom klimatycznym, poprawę jakości powietrza i integrację lokalnych społeczności. W ostatnich latach coraz częściej słyszymy o tzw. mikrolasach – zielonych enklawach poprawiających jakość życia i bioróżnorodność w zurbanizowanym otoczeniu, lasach kieszonkowych, miejskich zagajnikach i innych formach zieleni inicjowanych przez mieszkańców.

Przykłady z Gdańska czy Krakowa pokazują, że oddolne inicjatywy mają realny wpływ na miejski krajobraz. Jednak z punktu widzenia prawa leśnego, nie wszystko, co nazywamy „lasem”, rzeczywiście nim jest.
 


Las czy zadrzewienie? Co mówi ustawa


Zgodnie z Ustawą o lasach (Dz.U. 1991 Nr 101 poz. 444), aby dany teren można było prawnie zakwalifikować jako las, musi on spełniać określone warunki. Przede wszystkim – powierzchnia terenu musi wynosić co najmniej 0,10 ha, czyli 1000 m². Jeśli więc mieszkańcy sadzą drzewa na działce mniejszej, mamy do czynienia nie z lasem, lecz z zadrzewieniem lub tzw. zielenią miejską. Oznacza to, że większość mikrolasów, jak np. ten nowo planowany przy ul. Stolema w Gdańsku (200 m²), formalnie nie jest lasem, mimo że funkcjonuje pod taką nazwą.


To rozróżnienie ma istotne konsekwencje nie tylko semantyczne. Inaczej traktuje się bowiem w przepisach ochronę, zarządzanie i przeznaczenie gruntów leśnych, a inaczej zadrzewienia czy tereny zieleni. Las podlega określonym przepisom gospodarowania, a każda ingerencja – nawet w dobrej wierze – wymaga konsultacji z leśnikiem lub odpowiednimi instytucjami.
 


Trudności w sadzeniu lasu w mieście


W praktyce założenie pełnoprawnego lasu w granicach miasta to proces trudny i czasochłonny. Przede wszystkim, brakuje odpowiednich działek o powierzchni przekraczającej 10 arów, które można byłoby przeznaczyć pod zalesienie. Nawet jeśli teren się znajdzie, może on być objęty planem zagospodarowania przestrzennego jako np. teren budowlany, przemysłowy lub rekreacyjny, co wyklucza prowadzenie na nim gospodarki leśnej.


Dodatkową barierą są kwestie własnościowe – wiele gruntów należy do prywatnych właścicieli lub gminy, która może mieć inne plany inwestycyjne wobec danej działki. Wykup gruntów pod las miejski, jak w projekcie „Las Krakowian”, wymaga czasu, pieniędzy i silnej woli politycznej.


Nie bez znaczenia są też kwestie ekologiczne i klimatyczne. Miejskie gleby bywają zanieczyszczone, a warunki – trudne dla sadzonek drzew. Wymaga to specjalnego przygotowania terenu i doboru odpowiednich gatunków. W naszych miastach sadzi się więc głównie rodzime drzewa odporne na suszę i zmienne warunki miejskie, jak dąb szypułkowy, grab, klon czy lipa.
 


Inicjatywy społeczne – mikrolasy i integracja


Pomimo tych trudności, mieszkańcy polskich miast nie ustają w wysiłkach, by zazielenić swoją okolicę. Akcje sadzenia drzew w Gdańsku i Krakowie cieszą się ogromną popularnością. Dzięki nim powstają tzw. mikrolasy, sadzone często metodą Akiry Miyawakiego – japońskiego botanika, który opracował sposób tworzenia szybko rosnących i samowystarczalnych skupisk roślinnych. Choć nie spełniają definicji lasu z ustawy, pełnią podobne funkcje ekologiczne – poprawiają mikroklimat, wspierają bioróżnorodność i są schronieniem dla zwierząt.


Mikrolasy to także świetne narzędzie edukacyjne i integracyjne. Warsztaty, wspólne sadzenie drzew, tworzenie hoteli dla owadów, jak w Gdańsku – wszystko to angażuje społeczność i zwiększa świadomość ekologiczną.


Między ideą a prawem – kompromis dla przyszłości


Pomimo prawnych i logistycznych ograniczeń, miejskie inicjatywy sadzenia „lasów” są nie do przecenienia. W czasach kryzysu klimatycznego każde drzewo ma znaczenie – bez względu na to, czy rośnie w lesie, czy w kieszonkowym mikrolasie. Warto jednak pamiętać, że jeśli celem jest stworzenie prawdziwego lasu, trzeba spełnić ustawowe warunki – zarówno powierzchniowe, jak i funkcjonalne.


Być może przyszłość przyniesie nowelizację przepisów, która umożliwi bardziej elastyczne podejście do miejskich zadrzewień. Na razie jednak mieszkańcy polskich miast pokazują, że determinacja, współpraca i lokalne inicjatywy mogą zdziałać wiele – nawet jeśli „las” na mapie urzędowej nadal będzie figurować jako „zieleniec”.

 

Maciej Wroniewski

Członek Zarządu Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów

 

Stowarzyszenie Leśników i Właścicieli Lasów

05-430 Celestynów ul. Widok 19
 

telefon: 660 163 773

e-mail:  biuro@elasy.pl sliwl@wp.pl

NIP 5322047470

KRS 0000484229

REGON 147000240

Konto: 21 1240 2119 1111 0010 5630 4737

Twój e-mail
Wiadomość
Wyślij
Wyślij
Wiadomość wysłana!
Proszę wypełnij poprawnie pola