W dniu wczorajszym w Internecie, w mgnieniu oka rozeszła się informacja o masowej wycince świerków w lasach Bawarii. Na portalu należącym do stacji „Deutsche Welle” w taki oto sposób opisuje się prowadzone ciecia:
-Świerk uderza w podszycie lasu z głuchym odgłosem. Po chwili długie ramię maszyny przykrywa bagażnik, a drzewko śmiga z małych rolek napędzanych przez osprzęt na chwytaku. Co kilka metrów niewidzialna piła rozcina pień, starannie, na kawałki o długości 5,10 metra. Po chwili milknie odgłos piły łańcuchowej, a żniwiarz rzuca się na następne drzewo
Deutsche Welle na podstawie swoich źródeł informuje także, że każdy pracujący przy wycince harwester musi dziennie ściąć 70 drzew. Niemieckie Ministerstwo Leśnictwa z kolei podaje, że jedyną metodą walki ze szkodnikami jest „czyste gospodarowanie lasami ”- czyli wycinanie drzew kornikowych po to by chrząszcze nie mogły się rozprzestrzeniać.
Czytając relacje dziennikarzy niemieckiej stacji można dostrzec podobieństwo do sytuacji jaka miała miejsce stosunkowo niedawno w naszym kraju.
Wycinka świerków w Bawarii analogicznie jak w przypadku wycinki prowadzonej na terenie lasów gospodarczych puszczańskich nadleśnictw, prowadzona jest z powodu gradacyjnego pojawu kornika drukarza. W przypadku naszych sąsiadów podobnie jak w Polsce wprost mówi się o konieczności wycinania drzew kornikowych w celu zahamowania postępu gradacji tego szkodnika.
Na tym niestety podobieństwa się kończą. Zasadnicza różnica jak się okazuje polega na tym, że Niemcom ciąć wolno by uratować swoje drzewostany, a Nam nie!
Sytuacja ta sama, reakcja UE i „ekologów” a raczej jej brak, daje dużo do myślenia na temat podwójnych standardów panujących w Unii Europejskiej...
Źródło: Link
Stowarzyszenie Leśników i Właścicieli Lasów
05-430 Celestynów ul. Widok 19
telefon: 660 163 773
e-mail: sliwl@wp.pl
NIP 5322047470
KRS 0000484229
REGON 147000240
Konto: 21 1240 2119 1111 0010 5630 4737